Miała być „Reaktywacja cz.II.” ale musi chwilkę poczekać. Dzieje się. Wybory w USA rozstrzygnięte i warte paru słów komentarza. Mój jest następujący.
- Nie jest istotne kto wygrał: Trump czy Clinton. Istotne jest to, że kraj, nieformalnie, a nawet pół-formalnie wielokrotnie nominowany przez różne światowe autorytety do roli „żandarma świata”, stojącego na straży euroatlantyckiego porządku na świecie, wyłonił na stanowisko prezydenta kraju, z olbrzymimi kompetencjami dwoje tak marnych w sumie kandydatów. Do tego jawne zaangażowanie się w ostatniej fazie kampanii służb specjalnych. Ameryka zademonstrowała że jest w poważnym kryzysie wewnętrznym. Na świecie nasilą się tendencje do globalnej rewizji układu sił. Brakuje tylko kryzysu finansowego na miarę Lehman Brothers.
- Dla cywilizacji europejskiej szansą na przetrwanie i rozwój może być tylko wzmożona, konsekwentna integracja – zarówno w wymiarze politycznym jak i gospodarczym. Czy politykom europejskim, a zwłaszcza narodowym wystarczy wyobraźni i odpowiedzialności, aby, w trybie pilnym, z rozwoju sytuacji w USA wyciągnąć właściwe wnioski? I to jest dla mnie pytanie zasadnicze.
To jest komentarz testowy, gdyż otrzymałem informację, że komentarze nie są przyjmowane.