Uczestniczyłem wczoraj w unikalnym wydarzeniu w ramach 38. Przeglądu Piosenki Aktorskiej, a mianowicie w panelo-koncercie, czy jak kto woli koncerto-panelu „Siła piosenki” we wrocławskim Capitolu. Wydarzenie bez precedensu: wspaniali paneliści, m.in. : prof. Kocur, Maria Peszek, Zbigniew Hołdys, Janusz Lipiński, świetni moderatorzy: Katarzyna Janowska i Konrad Imiela – to 100% gwarancji sukcesu. Zamiarem inicjatorów wydarzenia było dociekania jak to się dzieje, że jakaś piosenka staje się nagle hymnem pokoleniowym, który jest na ustach niemal wszystkich, który staje się siłą społeczną. Autentyczna, szczera dyskusja, żywy kontakt z salą – wydawać by się mogło, że nic prócz radości.
A jednak…
Nie zamierzam recenzować muzycznego panelu. Ale o jednej sprawie napisać trzeba koniecznie. Zarówno Tomasz Lipiński jak i Zbigniew Hołdys, Maria Peszek odwoływali się w swoich wystąpieniach, a także muzycznych prezentacjach (Peszek, Lipiński) do takich wartości jak wolność, swoboda wypowiedzi, niezgoda na niesprawiedliwą rzeczywistość. Aluzje do dnia dzisiejszego lały się potokiem i były żywo „kupowane” przez publiczność. I oto w trakcie dyskusji Zbigniew Hołdys podniósł kwestię następującą. Powiedział on między innymi tak: „- Niestety, nie widzę, aby nowe, młode pokolenie miało swoją pieśń, aby wyrośli nowi, na miarę czasów i problemów, bardowie i poeci, którzy tworzą nowe pieśni porywające tłumy”. Prowadzący panel zareagowali: „- Ale przecież jesteście wy: Lipiński, Hołdys!”. Odpowiedź Hołdysa była druzgocąca: „- Gdy ja tworzyłem, to miałem 19, 20 lat. Pisałem dla swojego pokolenia. Teraz mam ponad 60. Gdzie są dzisiejsi dziewiętnastolatkowie? Nie widać ich, nie słychać”. Moderatorzy próbowali polemizować, ale bez przekonania. Król okazał się nagi.
Po wspaniałym intelektualnie i muzycznie wydarzeniu gorzka refleksja. Wolność, demokracja, prawo do swoich poglądów, sprzeciw wobec narzucania ideologii – to wartości drogie tylko wówczas, gdy ich nie mamy. Ale gdy je już mamy, to nie potrafimy ich bronić kiedy są ewidentnie zagrożone. Młodzi – gdzie wy jesteście?!