Zadanie dla lewicy

Z całego serca życzę niepełnosprawnym i ich opiekunom sukcesu ich heroicznej akcji protestacyjnej w Sejmie. Heroicznej również dlatego, że tak naprawdę walczą oni o ludzkie oblicze władzy publicznej w Polsce, o praktyczny wymiar takich haseł jak demokracja, humanizm, społeczna solidarność. Nie ma co się oszukiwać – obecna sytuacja osób niepełnosprawnych obciąża wszystkie rządy po 1989 roku.  Znamienne wyznanie Pani Ochojskiej:

Ale tak sobie myślę, co by to było, gdybym urodziła się w tych czasach. Bo urodziłam się w PRL, w bardzo biednej rodzinie, a jak miałam roczek zachorowałam na polio. I mimo tego, że moi rodzice nie mieli pieniędzy, przeszłam całe skomplikowane leczenie, liczne operacje i mnóstwo rehabilitacji. Dostałam to wszystko od państwa. Bynajmniej nie twierdzę, że „za komuny było lepiej”, ale prawda jest taka, że wówczas osoby niepełnosprawne na taką pomoc mogły liczyć.”

Pomińmy ten charakterystyczny i powszechny dość dysonans:  „nie było lepiej” ale „było lepiej” – takie czasy, ale prawdą jest, że w nowej rzeczywistości ustrojowej nie wypracowano jak dotąd skutecznej, powszechnie akceptowalnej polityki państwa wobec osób niepełnosprawnych. Hasła: „im mniej państwa tym lepiej” gorliwie wdrażane przez wyznawców zbawiennych skutków niewidzialnej ręki rynku z całą okrutnością dotknęły między innymi osób niepełnosprawnych. Oczywiście w sposób szczególny obecna sytuacja obciąża PiS, gdyż to jego aktywiści – dziś decyzyjni ministrowie, prezydencji, zachęcali ich w trakcie podobnego sejmowego protestu w 2014 roku : „głosujcie na nas, a spełnimy wszystkie wasze postulaty”. To, że dzisiaj PiS złapał się we własną pułapkę legendy o „cudzie gospodarczym” obchodzi mnie mniej. O wiele istotniejszy jest moralny wydźwięk tej sytuacji: PiS  nie cofnie się przed żadnym oszustwem dla zdobycia głosów wyborców. A to jest o wiele groźniejsze gdy partia Kaczyńskiego nie jest już w opozycji, ale dysponuje całym arsenałem władzy administracyjnej, sądowej i medialnej.

Miarą bezradności PiS, ale zarazem zwierciadłem jego czarnej duszy jest przy tym pomysł premiera Morawieckiego „daniny solidarnościowej”, z której mają być pokrywane koszty realizacji postulatów protestujących. Jakie to sprytne: odbieramy bogatszym aby dać biednym, solidarność, rozwiązanie problemu! Ale przecież nie o to chodzi! Rzecz w tym, że państwo powinno rozwiązywać problemy osób potrzebujących po pierwsze systemowo, a po drugie z wyprzedzeniem a nie pod społecznym przymusem.  Gdy pojawi się problem osób bezdomnych, to Morawiecki wprowadzi kolejną daninę?

Polska potrzebuje kompleksowego programu pomocy publicznej dla osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. Program taki winien powstać w ścisłej współpracy z tymi środowiskami. Wspaniały temat i zadanie dla lewicy. Janina Ochojska mimowolnie wskazała kierunek.

Autor: Jacek Uczkiewicz

Szczegóły na FB: https://www.facebook.com/jacek.uczkiewicz/about?section=bio&pnref=about

Jedna myśl w temacie “Zadanie dla lewicy”

  1. Jestem tego samego zdania, że lewica – a dokładniej SLD Lewica Razem – powinna swoich hasłach wyborczych umieścić również problemy ludzi niepełnosprawnych od urodzenia, którzy są już dorośli.
    To, co dzieje się w Sejmie od 29 dni potwierdza opinie o cynicznym podejściu PiS do tych ludzi, biednych, nieszczęśliwych, którzy walczą nie tylko o 500 złotowy zasiłek pieniężny. Oni walczą o godność! Mam nadzieję, że protestujący wygrają z obecną władzą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *