O istocie wyborów prezydenckich w 2020 roku

Wybory na urząd Prezydenta Polski, które odbędą się 28 czerwca będą wyborami nadzwyczajnymi, najważniejszymi w historii państwa polskiego po 1918 roku. To nie będą wybory pomiędzy Dudą, Trzaskowskim, Biedroniem czy innymi kandydatami. To będą wybory Polski.

Alternatywa jest dramatyczna. Z jednej strony Polska demokratyczna, w której prawo znaczy prawo a sprawiedliwość – sprawiedliwość. Polska obywatelska i samorządna. Obywatelska, czyli taka, w której poczucie współodpowiedzialności za państwo w każdej jego postaci i na każdym poziomie wpajana jest Polakowi od dziecka. Samorządowa, czyli taka, w której maksymalna ilość decyzji podejmowana jest bezpośrednio przez obywateli. Nie chodzi tu tylko o samorządy terytorialne, ale o powszechną zasadę samorządności we wszystkich obszarach życia publicznego, w gospodarce, nauce, kulturze itp.

Alternatywą dla takiej Polski jest Polska à la PiS, Polska autorytarna, nacjonalistyczna, ksenofobiczna, rządzona przez jawnych i świadomych przestępców. Polska, w której obowiązuje jedna, podstawowa umowa społeczna: my, władza,” troszczymy” się o was, o lud (niektórzy w przypływie szczerości dorzucają „ciemny”), wy natomiast legitymizujecie nasze bezeceństwa: powszechne łamanie prawa, traktowanie Konstytucji jako bezwartościowego kawałka papieru, nasze przekręty, zawłaszczania publicznego majątku, nasz nepotyzm, nasze prześladowania inaczej myślących  niż my obywateli. My, władza myślimy za was – lud. Od was myślenia nie oczekujemy. Nasze media nie będą dostarczać wam informacji obiektywnych, nie będą zmuszały was do podjęcia trudu samodzielnego myślenia. Będą dostarczać wam informacje lube waszym uszom, informacje, które wy chcecie usłyszeć.

Niestety, jest w Polsce spora grupa obywateli, która ochoczo przystaje na taki układ. Zdają się mówić: „Niech kradną miliardy, niech zatrudniają przestępców na najwyższych państwowych stanowiskach – byle bym tylko ja dostał swoje 500 (obecnie już tylko de facto 400) złotych, trzynastą, czternastą, dwudziestą emeryturę.

Przed chwilą rozmawiałem z przedsiębiorcą. Drobnym przedsiębiorcą, zatrudniającym kilka kobiet. Rozwiązania prawne przyjęte przez rząd na okoliczność epidemii sars-cov-2  nakazały mu zamknąć działalność. Nie chcąc pozbawiać kobiet środków do życia z prywatnych pieniędzy wypłacał im 100% pensji przez prawie 3 miesiące, jednocześnie starając się o pomoc ze strony państwa w formie 70% wynagrodzenia. Droga do tej pomocy okazała się niezwykle trudna, żmudna, ale pojawiło się światełko, że już niedługo ZUS ma przelać przedsiębiorcy ekwiwalent 70% wynagrodzeń pracowników. I w tym momencie zaiskrzyło. Pracownice stanowczo zażądały wypłaty  owych 70%. Bo to, że przedsiębiorca wypłacał im 100 % wynagrodzenia to jedna sprawa, a te 70% to dał im przecież Duda, więc im się te pieniądze należą!

To będą wybory najważniejsze od 1918 roku. Wybory pomiędzy bytem a niebytem państwa polskiego.

Autor: Jacek Uczkiewicz

Szczegóły na FB: https://www.facebook.com/jacek.uczkiewicz/about?section=bio&pnref=about

4 myśli w temacie “O istocie wyborów prezydenckich w 2020 roku”

  1. I co z tym mogę zrobić, co myśleć jako lewicowiec ? To napisałem w takiej prywatnej odezwie do zwolenników KOD, PO i Rafała T;

    Drodzy zwolennicy KOD-u, Platformy i Rafała Trzaskowskiego mówiący jednym głosem do mnie jako lewicowca, iż tylko wspaniała „Platforma” krynica i źródło demokracji, wolności, swobód obywatelskich zapewni wszystkim – a tym samym takim jak ja – spokój, przewidywalność, poczucie bezpieczeństwa i stabilizację. Odmieni los tej ziemi, tej ziemi ! Co mam sądzić nt. temat gdy Wasz prominentny, z 1-go szeregu „platformersów” polityk (nie jakiś tam „fiucik”) wypowiada takie, zanotowane i udokumentowane słowa ? Wiem, wiem powiecie że to z TVP(is)info – najgorsza „szczekaczka” – tylko jeżeli jest to fejk i oszczerstwo, a minęło już sporo czasu od tej haniebnej i groźnej politycznie wypowiedzi (mimo wszystko oddającej poglądy sporej części polityków PO, pewnej też tych co stoją za plecami Rafał T.) to czemu jak zapowiadał Nitras (bo miał się tak odezwać do posłanki lewicy w sejmie) nie idzie „z tym do sądu” ? Nie idzie – bo tak powiedział i tak myśli. I co ja i wyborcy lewicy mogą w takim razie też sobie myśleć ……. przed np. II turą wyborów. Mogą np. na jej podstawie, dedukując, zostać w domu albo kreślić obu – Andrzeja D i Rafała T !

    https://www.tvp.info/…/nitras-sklamal-grozba-rzadow-po-z-ko…

    Sowa Minerwy wylatuje o zmierzchu (Hegel).

    1. Wielokrotnie pisałem o tym, że PO, a wcześniej UW ponosi odpowiedzialność za to, że nie umocniono w naszym kraju społeczeństwa obywatelskiego, samozadowalając się swoimi postawami i naiwną wiarą, że demokracja jest dana raz na zawsze, że hasło „za wolność naszą i waszą” jest historyczną przepustką, zwalniającą od wysiłków w tym kierunku. Podobnie jak naiwną okazała się wiara w sprawczą, wyłącznie pozytywną moc „”niewidzialnej ręki rynku” tak naiwną okazała się wiara w nieprzemijającą trwałość raz wprowadzonych ustrojowych rozwiązań demokratycznych. Dzisiaj nie tyle idzie o wybór takiego czy innego nazwiska, ale o potwierdzenie lub zaprzeczenie trzech fundamentalnych, historycznych decyzji polskiego społeczeństwa: wyborów parlamentarnych w 1989 r, referendum konstytucyjnego w 1997 r. i referendum w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej. Stanęliśmy jako naród i jako państwo na rozdrożu.

      1. Jacku, najsmutniejsze jest że po raz kolejny trzeba decydować się na tzw. mniejsze zło czyli nadal drepczemy w miejscu. Po 15 latach rządów prawicy – i wbrew zaklęciom padającym z obu stron prawicowego mainstreamu – Polska wymaga przebudowy w perspektywie dekad. Zgodnie z tym co się dzieje na świecie i jak ten świat będzie urządzony za 30-40 lat. To wyzwania zupełnie inne, nie przystające do mentalności polskiej elity politycznej (sic !), tej prawicowej przede wszystkim. Obnaża je m.in. ostatni tekst G. Kołodki w „Rzepie”. Wiem że przegrana Dudy może (może, ale wcale nie musi) oznaczać słabnięcie PiS-u. Ale zamiana PiS-u na PO też nie daje – moim zdaniem – nadziei na odwrócenie starych, zgranych, zaściankowych paradygmatów myślenia o przyszłości. O Polsce i jej miejscu na mapie Obecność na zapleczu Rafała T. takich Nitrasow, Budek, MKB, Gronkiewicz – Waltz, Neumanow czy przywróconego do łask platformianego establishmentu Nowaka (tego od zegarków i przekrętów na Ukrainie w – chyba – zarządzaniu na Ukrainie UkrZeleznicą) nie wróży moim zdaniem niczego nowego. Dlatego m.in. zacytowałem Nitrasa…..Wiem, odpowiesz (i słusznie) że mówimy tu o czymś różnym. Ale ja zadaję tylko pytania i dzielę się swoimi dylematami (poważnymi i zasadniczo co do przyszłości naszego kraju i nas wszystkich jako zbiorowości) – bo świat nigdy nie był, nie jest i nie będzie czarno-biały. Nikogo do niczego nie namawiam ale pytania o przyszłość, o efekty, o wizje trzeba moim zdaniem stawiać. Uważam, że my wszyscy (a ja na pewno) nie mamy już czasu na mniejsze zło. Który raz w 30 latach RP tak „trzeba”, tak „powinno” się zagłosować ? I jest to też dreptaniem w miejscu, z głową odwróconą „do tyłu” co powoduje potykanie się ponownie o te same co w historii progi i wyboje.

  2. Oto jest ten akapit wypowiedzi Nitrasa o który mi Jacku chodzi:

    Nie będziemy się (…). Jak będziemy rządzić z Konfederacją, to my się zajmiemy Polską, a oni wami – powiedział na sali sejmowej do rzeczniczki SLD, Anny-Marii Żukowskiej Sławomir Nitras. Treść tej wypowiedzi zacytowała na Twitterze sama zainteresowana, Nitras jednak zaprzeczył i zagroził, że „poda ją do komisji etyki poselskiej”. Okazuje się jednak, że osobą, która skłamała jest poseł PO. Na nagraniu z sejmowej kamery słychać jego słowa, na których wspomniana groźba koalicji PO z Konfederacją rzeczywiście pada.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *