Hołownia? – NIE!

Wysłuchałem w dniu wczorajszym telewizyjnego wystąpienia Marszałka Sejmu Sz. Hołowni, jednego z kandydatów do najwyższego urzędu w Rzeczypospolitej. W zdumienie graniczące z niedowierzaniem wprawił mnie fragment tej przemowy do Narodu, w którym kandydat na Prezydenta RP odnosił się do ogłoszonej niedawno zgody władz ukraińskich na przeprowadzenie ekshumacji zwłok Polaków pomordowanych w ramach tzw. „rzezi wołyńskiej”. Ukraina zdecydowanie i konsekwentnie do dzisiaj torpedowała wszystkie polskie inicjatywy w tej sprawie. Ostatecznie zgodziła się pod stanowczą presją Polski zablokowania temu państwu drogi do Unii Europejskiej. Żadna więc ze strony Ukrainy wola rozliczenia się z tymi zbrodniami – czysty, polityczny biznes.

I oto w tej sytuacji kandydat Hołownia rad wielce z tej decyzji ogłasza, że nam (Polakom) nie chodzi o nic więcej tylko o to abyśmy  mogli zapalić świeczkę na grobach swoich krewnych na Ukrainie, gdyż to jest dla nas, dla naszej tradycji bardzo ważne.

Aspirant na urząd Prezydenta Polski ni pół słowem nie zająknął się na temat upaństwowienia kultu inspiratorów tych mordów, tych wszystkich Banderów, Szuchewiczów, których dzisiaj wynosi się na ołtarze, na sztandary i cokoły pomników. Hołownia nie dostrzega niebezpieczeństwa dla przyszłości Polski sytuacji, w której ta, jakże niechlubna i antypolska część ukraińskiej historii stała się fundamentem nowej tożsamości narodowej Ukraińców, a jej apologeci de facto rządzą dzisiaj tym państwem.

Żądanie Polski pod adresem Ukrainy nie mogą ograniczać się tylko do ekshumacji pomordowanych w bestialski sposób Polaków. Polska domagać się winna oficjalnego potępienia przez Ukrainę inspiratorów i podżegaczy do tego ludobójstwa i takiego uregulowania relacji z naszym sąsiadem, aby trwale zapobiec odradzaniu się tej zbrodniczej, nacjonalistyczno-faszystowskiej ideologii.

Trzeba też jasno i otwarcie powiedzieć, że ewentualne pojednanie pomiędzy narodami Polski i Ukrainy nie będzie możliwe bez rzetelnego odniesienia się Polski do naszych przeciwko ukraińskiemu państwu, przeciwko ukraińskiemu narodowi przewin i grzechów różnej kategorii. Być może niechęć niektórych polskich elit do otwierania tych smutnych i niewygodnych dla Polski kart sprawia, że satysfakcjonuje je „zapalenie świeczki” i pospieszne „zamknięcie tematu”.

Obawiam się tylko abyśmy na tym politycznym interesie z Ukrainą nie wyszli jak przysłowiowy Zabłocki na przysłowiowym mydle.

A Hołownia jako kandydat na Prezydenta jest u mnie oczywiście skreślony.

Autor: Jacek Uczkiewicz

Szczegóły na FB: https://www.facebook.com/jacek.uczkiewicz/about?section=bio&pnref=about

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *