Przeprosić Naród!

Udany wielce, pełen nadziei, mamy pierwszy dzień wiosny! Dwie spektakularne klęski Prawa i Sprawiedliwości jednego dnia! Oliwa na wierzch wypływa.

Dziennikarze TOK FM dotarli do raportu powołanego przez Ziobrę zespołu ekspertów w sprawie katastrofy smoleńskiej. Raport jest, prokuratura ujawnić go nie zamierza – ponoć, aby nie psuć kwietniowych obchodów na Krakowskim Przedmieściu. Komisje sejmowe, które miały się sprawą zajmować odwoływane są bez uzasadnienia. Ale jak ustalili dziennikarze raport nie pozostawia złudzeń: nie było wybuchu, samolot rozbił się wskutek zderzenia z ziemią. Innymi słowy w podstawowych kwestiach zgodny jest z ustaleniami komisji Millera.

Na usta ciśnie się więc pytanie: kto przeprosi Naród za lata kłamstw i oszustw. Kto przeprosi tych, którzy głosowali na PiS kierowani histerią rozpętaną wokół tej katastrofy przez kapłanów smoleńskiej religii. Kto przeprosi tych Polaków, którym odmawiano patriotyzmu, pomawiano o agenturalną działalność tylko dlatego, że nie dawali wiary bredniom Macierewicza i jego fachowców od puszek po piwie i serdelkach. Kto wreszcie przeprosi członków Komisji Millera za hektolitry pomyj, jakie na nich wylała pisowska propaganda po to tylko, aby nie dyskutować o faktach. Kto przeprosi Polaków za gorszący spektakl międzynarodowy, za miliony złotych wyrzuconych w błoto.

Jest za co przepraszać! I jest osoba, która to powinna uczynić, od której należy tego żądać! To Jarosław Kaczyński. Powinien publicznie przeprosić, pokajać się i na zawsze zniknąć z polskiej sceny politycznej. A prokuratura Ziobry niech nie ukrywa tego raportu. Niech da wreszcie Kaczyńskiemu szansę na dojście do prawdy. Na dojście i na odejście. Zło bowiem jakie wyrządził Polsce z uporem wręcz szaleńczym przekonując ludzi do tezy o zamachu ma wymiar historyczny,  jest przeogromne.

Ale to nie jedyny dobry dla Polski znak pierwszego dnia wiosny. Rząd cały z Morawieckim na czele od miesięcy grzmiał o Białej Księdze w sprawie stanu demokracji i wymiaru sprawiedliwości w Polsce, która rzucić miała na kolana całą Brukselę i okolice. Główna linia pisowskiego ataku na Komisję Europejską zasadzała się na ilustrowaniu, że „w innych europejskich krajach jest podobnie, więc czego się czepiacie”. PiS rzeczywiście kieruje się zasadą, że „komu Bóg dał władzę, temu dał i rozum” i myślało, że z międzynarodowej opinii publicznej będzie mógł robić wariata podobnie jak z częścią polskiego społeczeństwa. Już u podstaw tej zasady tkwił przecież podstawowy błąd: rozwiązania w Polsce powinny być zgodne z polską Konstytucją, a nie z konstytucjami Hiszpanii, Niemiec, Holandii czy jakiegokolwiek innego państwa. Ale co tam Konstytucja! To przecież dla Nowogrodzkiej tylko świstek papieru! Białą Księgę wysłano i o dziwo, została ona uważnie przeczytana. I właśnie dzisiaj ministrowie spraw zagranicznych państw, będących wzorem dla PiS, zdystansowali się (żeby użyć dyplomatycznego określenia) od dzieła Czaputowicza, Ziobry i Morawieckiego. Bezlitośnie wskazali na nieprawdy i uproszczenia zawarte w tym dziele zbiorowym. Rząd PiS udaje, że pada deszcz i ogłasza, że będzie odpowiadał na każde pismo Komisji Europejskiej i że jest gotowy do dalszych wyjaśnień. Co tu jednak wyjaśniać? Za ten niebywały skandal, za ośmieszanie Polski na świecie przez ekipę Kaczyńskiego Narodowi też należą się przeprosiny. Szczere, z należytą pokutą włącznie.