Życzę jak najlepiej

Koalicja wyborcza we Wrocławiu: Dutkiewicz, SLD, Nowoczesna stała się faktem. W publicznych dyskusjach przed jej zawiązaniem nie należałem do jej entuzjastów. Główną, choć nie jedyna przesłanką mojego toku rozumowania było przekonanie, że wystawienie przez dwa największe ugrupowania polityczne, w wyborach na urząd prezydenta miasta dwóch kandydatów o pisowskiej proweniencji jest doskonałą okazją dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej do skutecznego zaistnienia jako  samodzielny, wyrazisty byt polityczny, do zademonstrowania swojej politycznej tożsamości – czego tak bardzo polskiej lewicy dzisiaj potrzeba. Wrocławskie władze Sojuszu podjęły inną decyzję. Miały ku temu prawo i zapewne ważne przesłanki. Koalicja została ogłoszona, czas debat się skończył. Dzisiaj należy życzyć koalicji jak najlepiej i zrobić wszystko, aby SLD odniósł w niej sukces.

Po pierwsze życzę więc koalicji, aby dotrwała do wyborów. Po drugie życzę jej aby osiągnęła swój najważniejszy cel: nie oddała Wrocławia PiS. Życzę sukcesów wyborczych ekipie Bartka Ciążyńskiego i tego, aby kampanię wyborczą dobrze wykorzystała do promowania SLD. Życzę aby w trakcie  kampanii i po niej nie przyjmowała roli różowej paprotki na prezydialnym (prezydenckim) stole – to droga wstecz, do politycznego niebytu.  Życzę w końcu, aby samorządową kampanię wyborczą we Wrocławiu dobrze wykorzystała do przygotowania tej dla SLD najważniejszej: przyszłorocznej kampanii wyborczej do parlamentu. Wyniki tej kampanii bowiem na długie lata zadecydują o przyszłości lewicy w Polsce. Powodzenia.